"Czas na kwas i ziele"

Wysłany: Pon 17:17, 05 Mar 2007

"W mojej szkole jest tak, że jeśli na imprezie nie przypalisz, nie weźmiesz, nie wypijesz, to znaczy, że jesteś nikim, boisz się rodziców, nie masz własnego zdania - mówi Dominika z IIkl. Gim. z Olsztyna - Poszłam ze znajomymi na ognisko na pożegnanie wakacji. Łyknęłam trochę piwa, bo wszyscy mają mnie za kujonkę, która nigdy się nie narazi. Ale marychy nie zgodziłam się zapalić. Byłam ciekawa jak to działa, ale nie chciałamryzykować, że odwalę jakąś kaszanę, albo się porzygam. A jak się uzależnię? - myślałam. No i oczywiście wyśmiewali się ze mnie, że jestem głupią wieśniarą, która boi się ziela, a jeden z chłopaków uderzył mnie w twarz. I nikt nie stanął w mojej obronie!!!"
Janek z gimnazjum w Lesznie doskonale zna kolesi, którzy handlują gandzią w jego szkole. "Raz nie miałem hajsu, to mnie poczęstowali, a tydzień później zażądali ode mnie 10 zeta za jointa. Byłem bez kasy, więc powiedzieli, że za każdy dzień zwłoki chcą ode mnie 20% odsetek! Po miesiący wymuszali ode mnie już 80 zł. Chciałem oddać im dychę, ale rzucili mnie na glebę i skopali. Myślałem, że umrę. Wszystko mnie w środku bolało".
Jacek z gimnazjum w Pile mówi, że podczas przerwy nie mogą z kolegami chodzić do kibla, bo: "Tam siedzą kwasiarze. Jak coś łykają albo przypalają , jest zakaz wjazdu. Wejdziesz to wsadzą ci głowę do kibla i spuszczają wodę".

Przedruk z magazynu TWIST numer 12/06 Wszelkie prawa zastrzeżone dla: Twist Polska 04-035 Warszawa.